![]() |
|
|
Data publikacji: 31 lipca 2020 | A- A A+ |
Henryk Sienkiewicz ukończył Szkice węglem we wrześniu 1876. Pisał je w niewielkiej osadzie Anaheim-Landing, pomieszkując u Maxa Neblunga, prowadzącego jedyną w miejscowości karczmę. To w niej zapełniał kolejne strony, nękany przez uporczywe moskity. Tu także napisał inne swoje utwory: dramat w pięciu aktach pt. Na przebój, Selima Mirzę oraz pięć listów z podróży do Ameryki. W Warszawie będą pewni, że większość tego napisał w lasach, kanionach, wśród Indian.***
Sienkiewicz w początkowym okresie swej drogi pisarskiej związany jest z hasłami pozytywistycznymi, jakie zapanowały w Polsce po roku 1863. (…) W artykułach głosił konieczność oświaty dla wszystkich, domagał się ulepszenia rolnictwa, uprzemysłowienia kraju, walczył z wadami społeczeństwa, z jego „arystokratyzmem”. Wspominając ten okres swej działalności, napisze później Sienkiewicz, jak wespół z (Bolesławem – przyp. red.) Prusem – „namawialiśmy ludzi… do zakładania straży ogniowych, szkół, ochronek, jedwabnictwa, muzeów i resurs rzemieślniczych, ogrodów zoologicznych, spółek, banków, regulowania brzegów Wisły, kanalizacji, giełd zbożowych. Nie dawaliśmy nikomu spokoju…”**** W takim to duchu napisał Szkice węglem – ponury obrazek z życia polskiego chłopstwa.
Akcja noweli dzieje się we wsi Barania Głowa. Gminny pisarz próbuje nakłonić wójta, aby zamiast wójtowego syna umieścić na liście rekrutów jednego z miejscowych chłopów. Zołzikiewicz smali cholewki do Marysi Rzepowej i poprzez powołanie jej męża do wojska, chce się pozbyć Wawrzona raz na zawsze ze wsi. Jednak wójt w obawie przed konsekwencjami, odmawia pisarzowi. Zagniewany Zołzikiewicz wychodzi z urzędu. Po drodze postanawia jednak zajrzeć do Marysi i – znalazłszy ją w domu samą – siłą postanawia ją pocałować. Dziewczyna wzbrania się na tyle głośno, że na ratunek przybywa jej wierny pies, Kruczek, który targa pisarzowi spodnie na pośladkach. Zołzikiewicz zapowiada Rzepowej zemstę i na skutek fortelu doprowadza do podpisania przez Wawrzona zgody na dobrowolny pobór do wojska. Zrozpaczona Marysia postanawia poszukać ratunku i sprawiedliwości – wpierw przed sądem gminnym, następnie u księdza i u ziemianina, aż wreszcie w powiecie. Niestety, wszyscy odprawiają ją z kwitkiem. W końcu, za namową Szmula, udaje się do samego pisarza z prośbą o anulowanie umowy, a ten skwapliwie korzysta z okazji i – obiecując zniszczenie umowy – gorliwie ją bałamuci. Kiedy po powrocie do domu dziewczyna opowiada o tym, co się stało, swojemu mężowi, ten zabija ją i podpala zabudowania dworskie. Tymczasem okazuje się, że podpisany przez Wawrzona dokument od początku nie był wiążący…
Szkice węglem to smutny zapis niezawinionej ciemnoty chłopstwa, która rujnuje spokojne życie młodego małżeństwa, wplątanego w intrygę bezwzględnego pisarza gminnego. Wawrzon – wykorzystany i do głębi zraniony – zabiera życie swojej żonie, która posunęła się do ostateczności, aby uratować go przed poborem do wojska. W gruncie rzeczy oboje są ofiarami reformy z 1864 roku, kiedy to władze carskie uwłaszczyły chłopów i powołały do życia samorząd gminny, oraz późniejszej, z 1 lipca 1876 roku, która ustanowiła sądy gminne. Rząd carski pragnął uwłaszczonego chłopa oderwać od jego poprzedniego właściciela, ziemianina, ukazując mu go jako wyzyskiwacza – wroga, a równocześnie ziemianinowi temu zamknął możliwość ingerowania w sprawy jego byłych poddanych. Chłop ten, do niedawna kierowany przez księdza i „pana”, obecnie pozostawiony samemu sobie, stawał się ofiarą administracji carskiej lub jej narzędzi, takich jak Zołzikiewicz.***** Sienkiewicz stanowczo potępiał zasadę nieinterwencji, wyraźnie ukazując w noweli skutki samowoli urzędników i rzeczywistą rolę pisarza gminnego. Był rozczarowany postawą ziemiaństwa, jak i działaniem sądów gminnych. Urzędnicy i sędziowie orzekający w sprawach nie znali przepisów, działali poza prawem i wymierzali kary z nim niezgodne. Wyroki przeczyły logice, a sprawiedliwość miała swoją dość konkretną cenę. Sienkiewicz bezwzględnie zdiagnozował problem społeczny i miażdżąco skrytykował stosunki panujące w pouwłaszczeniowej wsi. Był wrażliwy na niedolę włościan, chciał poprawić ich sytuację i zawezwać rodaków do wspólnej transformacji tej trudnej dla chłopstwa rzeczywistości. Zależało mu, aby otrzymali wsparcie, gdyż zdaniem pisarza ich wina była niezawiniona. A jednak spotkał się z ogromną krytyką.
Rozpętała się burzliwa polemika. Sienkiewicza odsądzano od czci i wiary głównie za to, że odszedł od romantycznego wyobrażenia chłopa i ziemianina. Odarł ich ze szlachetności, a kulturę ludową – z przypisywanej jej mądrości narodowej. Przedstawiając realia polskiej wsi, posłużył się postaciami, które opisał kąśliwie. Jak wymieniał „Przegląd Tygodniowy”, w Szkicach węglem chłop to bezmyślny pijak, ziemianin – safanduła, jego córka – głupia gęś, a ksiądz – niedołęga i idiota.****** Ostre „Szkice węglem” zjeżyły obrońców szlacheckiego panowania na wsi polskiej. Cenzura redakcyjna usunęła mu zbyt wyraźne oskarżenia carskiej przemocy na wsi (przemycić chciał nawet scenkę z Powstania), by w ogóle tekst uratować, potem cenzura urzędowa wycinała, a i tak rzecz w „Gazecie” brzmiała dosadnie. Krytyków zwymyśla tylko w liście do swego kolegi Zglińskiego, też miarkując słowa, by cenzura listu nie zatrzymała. „Kto mi zarzuca nieobywatelskość, niech mnie… Biję jak młotem w to, że są niezdrowe stosunki społeczne, że stan rzeczy rozpaczliwy jest, zły, niemoralny i nienaturalny, za co odpowiedzialność spada nie na społeczeństwo, ale na urządzenia od społeczeństwa niezależne i w ręku społeczeństwa nie będące… mam wreszcie odwagę pisać o rzeczach, o których nikt nie pisał dotąd – daję pierwszy powieść chłopską, w której występuje, nie idealny kmiotek, ale chłop prawdziwy i jego życie, a ci mnie nie rozumieją… O ileż głupsza wydaje mi się ta parszywa klika »przyjaciół literatury«, ta klika półgłówków i zasrańców wrzeszcząca wniebogłosy, że ktoś gdy wypadkiem nie wyidealizuje głupiego szlachcica, to już zdradził swojskość, ojczyznę itd. O parszywcy! o łby baranie!”*******
Szkice węglem w podtytule Henryk Sienkiewicz żartobliwie nazwał epopeją pod tytułem: Co się działo w Baraniej Głowie, tworząc efekt heroikomiczny. Pisarz naigrywa się z Zołzikiewicza, opisując go patetycznym i górnolotnym językiem, właściwym dla portretowania herosów. Gminny gryzipiórek jest nie tylko karykaturalnym przedstawieniem pouwłaszczeniowego urzędnika, ale nade wszystkim stanowi krzywe zwierciadło wielkich idei romantyzmu i pozytywizmu. Szkice węglem są osobliwą epopeją – to, co wydarzyło się w Baraniej Głowie, rzeczywiście okazało się momentem przełomowym dla całego narodu. Bystre oko Sienkiewicza dostrzegło problem, a jego odwaga i kunszt pisarski pomogły mu go ubrać w arcyciekawą formę.
* Sienkiewicz Henryk, Żórawie, https://polona.pl/item/pisma-henryka-sienkiewicza-t-37-zorawie-sen-musze-wypoczac-na-olimpie-na,NDk4NDY0Njc/10/#info:metadata, data dostępu: 20.07.2020.
** Tamże.
*** Szczublewski Józef, Sienkiewicz. Żywot pisarza, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2006, s. 52.
**** Jakubowski Jan Zygmunt, Henryk Sienkiewicz, Wydawnictwo Popularno-Naukowe „Wiedza Powszechna”, Łódź 1946, s. 3.
***** Krzyżanowski Julian, Twórczość Henryka Sienkiewicza, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1970, s. 81.
****** Kuisz Jarosław (red.), Wąsowicz Marek (red.), Prawo i literatura. Szkice, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Warszawa 2015, s.195.
******* Szczublewski Józef, Sienkiewicz. Żywot pisarza, dz. cyt., s. 102.
Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci.
