![]() |
|
|
Data publikacji: 16 sierpnia 2009 | A- A A+ |
Lata 50. XX wieku, Anglia. W niewielkiej wiosce Bishop’s Lacey, w ogromnym domu Buckshaw mieszka wraz z ekscentrycznym ojcem i dwiema siostrami jedenastoletnia Flawia. Dziewczynka uwielbia trucizny i spędza całe dnie na przeprowadzaniu eksperymentów chemicznych w laboratorium odziedziczonym po nietuzinkowym wuju. Jednak pewnego dnia codzienną rutynę zakłóca dość niespodziewana okoliczność – pani Mullet, kucharka, odnajduje na kuchennym progu martwego bekasa kszyka. Na dziób ptaka nadziany jest czarny znaczek, który wywołuje drżenie rąk u ojca Flawii, zapalonego filatelisty. Następnego ranka na grządce z ogórkami Flawia odkrywa kolejne zwłoki. Tym razem nie bekasa a mężczyzny, którego ubiegłego wieczoru widziała w gabinecie ojca. Kim jest tajemniczy nieznajomy? Kto go zabił? I najważniejsze, czy ojciec ma z tym coś wspólnego? Flawia postanawia, ku utrapieniu miejscowej policji, osobiście rozwiązać męczącą ją zagadkę. Tak też rozpoczyna się nie kolejna bajka braci Grimm, ale prawdziwa historia kryminalna Flawii de Luce!
Zatrute ciasteczko to powieściowy debiut 70-letniego Kanadyjczyka, który od kilku miesięcy przebojem zdobywa listy bestsellerów. Nagradzana i chwalona przez krytykę, powieść jest pierwszym z sześciu zapowiadanych tomów poświęconych jedenastoletniej cudownej dziewczynce. Pierwszy z nich właśnie ukazał się w Polsce w znakomitym przekładzie Jędrzeja Polaka. Kolejne dwie książki, Kukiełeczki oraz A Cygankę powiesili…, wedle zapowiedzi wydawnictwa Vesper mają pojawić się u nas już wkrótce. Co niezmiernie mnie cieszy, bo Zatrute ciasteczko okazało się pasjonujące i szalenie wciągające!
Duża w tym zasługa samej bohaterki książki, Flawii de Luce – genialnej jedenastolatki zafascynowanej truciznami. Cyjanek, arszenik, kurara nie mają przed nią żadnych tajemnic. Skrzętnie badane w zlewkach w wielkim laboratorium, stanowią sens życia młodej chemiczki. Flawia bada więc działanie różnych substancji (nierzadko testując je na najstarszej, najbardziej złośliwej siostrze). Kiedy jednak nie ma ochoty na spędzanie czasu w domu, wybiera się na dalekie eskapady na swoim ukochanym rowerze, Gladys.
Dziewczynka jest panią swojego czasu. Nikt nie kontroluje jej poczynań, ba, nikt nie zwraca na nią najmniejszej uwagi. Flawia mieszka w Buckshaw z Ofelią i Dafne, dwiema starszymi siostrami, oraz z ekscentrycznym ojcem, którego interesują tylko i wyłącznie jego własne znaczki. Jedynym autorytetem dla jedenastolatki jest Dogger, były żołnierz, który od lat służy dla de Luce’ów (obecnie w randze ogrodnika). Flawia zmaga się więc nie tylko z intrygą kryminalną, ale nade wszystko z własną codziennością – obojętnością ojca, nienawiścią sióstr i mitem tragicznie zmarłej matki.
Drugą bohaterką Zatrutego ciasteczka jest Anglia lat 50. XX wieku – tak interesująca, tak charakterystyczna, a tak dziś zapomniana. Alan Bradley wprowadza czytelników w codzienne życie mieszkańców Bishop’s Lacey, z pietyzmem ukazując wszystkie jego detale. Kolekcjonowanie znaczków to tylko jedna z wielu znamiennych dla tego okresu, a dziś niemal zupełnie zapomnianych pasji.
Zatrute ciasteczko to młodzieżowy kryminał w starym, dobrym stylu. Mam słabość do angielskich powieści kryminalnych, a Bradley wyłuskał z nich wszystko to, co najlepsze. Pełne detali opisy angielskiej prowincji, świetnie skrojone sylwetki bohaterów, misternie, choć równocześnie nieco przewidywalnie, skonstruowana intryga to zaledwie parę elementów tak charakterystycznych dla innych twórców kryminałów z Wysp Brytyjskich, takich jak Agatha Christie, Caroline Graham czy Andrew Taylor. Jednak co najważniejsze, Zatrute ciasteczko to stylowa powieść bogata w tak uwielbiane przeze mnie angielskie poczucie humoru. Ją się nie czyta, tylko smakuje godzinami. Jestem całkowicie oczarowana małą bohaterką Bradleya. Myślę, że jej prekursorka, panna Marple, też by była ;)
Hmm.... zatem zatrute ciasteczko też może być smakowite :-). Swoją drogą, dobre angielskie kryminały, są nieśmiertelne.
Zdecydowanie. Są ponadczasowe i nawet przy kolejnej lekturze dostarczają wiele przyjemności. Jednak brytyjscy autorzy mają "coś" w sobie ;)
jestem w trakcie czytania i powiem jedynie że ta książka jest wspaniała ;) Czekam na 3 część bo 2 już jest w księgarniach
przeczytałam zatrute ciasteczko i muszę przyznać, że to na prawdę świetna książka ;]